Kłobuk Mikołajki pewnie awansował do klasy okręgowej WMZPN

Ostatni mecz sezonu 2018/2019 za nami! Kłobuk Mikołajki szczęśliwie zakończył rozgrywki A-klasy na drugim miejscu, które dało prawo gry w barażach o okręgówkę. Przeciwnikiem byli broniący się przed spadkiem z V ligi Błękitni Pasym.

Z pierwszego meczu, rozgrywanego w Pasymiu, Kłobuk przywiózł zwycięstwo i jednobramkową zaliczkę, w rewanżu wystarczyło postawić „kropkę nad i”.

Niedzielny mecz był więc najważniejszym wydarzeniem dla mikołajskiej piłki od 8 lat, kiedy to ówczesna drużyna Kłobuka świętowała awans ligę wyżej. Atmosferę piłkarskiego święta dało się wyczuć przy Papieża Jana Pawła II już na godzinę przed meczem, kiedy na trybunach pojawili się pierwsi kibice. Chwilę później na płytę boiska, równą jak stolnica do pierogów, wybiegli piłkarze obu drużyn na rozgrzewkę. Ta nietrwała zbyt długo, bo żar z nieba i stawka spotkania skutecznie podgrzewały atmosferę i aktorów niedzielnego rewanżu.

Meczowi towarzyszyła wyjątkowa oprawa. Na boisko piłkarzy obu drużyn i trójkę sędziowską wyprowadzali najmłodsi zawodnicy grup juniorskich Kłobuka Mikołajki. Na trybunach tłumy – oprócz wiernych, lokalnych kibiców pojawili się też fani rywali oraz wielu turystów, którzy akurat odwiedzali nasze miasteczko.

Mecz rozpoczął się z wysokiego C, choć niekorzystnie dla Kłobuka. Już w 6. minucie po błędzie w obronie został wyrównany stan dwumeczu. Goście od początku byli bardzo skupieni na strzeleniu gola i udało im się to. Strzelona bramka jednak zdekoncentrowała Błękitnych w obronie, bo w minutę po wyjściu na prowadzenie, Kacper Serowik doprowadził do remisu. 7 minut, 2 bramki i stało się jasne, że tego dnia nie zobaczymy dogrywki, ale taki przebieg spotkania zapowiadał jeszcze wiele emocji.

Mecz walki – to chyba najtrafniejsze określenie pierwszej połowy. Swoje szanse na gola miały obie drużyny. Blisko w 26. minucie był Kłobuk. Z rzutu wolnego na 18. metrze strzelał Serowik, po paradzie bramkarza dobijał Krupiński, jednak piłka wylądowała na poprzeczce bramki. Błękitni próbowali, jednak ich szarże nie były tak dynamiczne. Wyraźnie szanowali swoje siły, wszak do Mikołajek przyjechali tylko z jednym rezerwowym. Nie miało to jednak znaczenia w 43. minucie. Gościom z pozoru niegroźną akcję pod bramką Kłobuka udało się zamienić na rzut karny. Niefortunnie w polu karnym interweniował kapitan Kłobuka Michał Suchan, a sędzia nie miał wątpliwości. Karny wykorzystany, do przerwy Kłobuk przegrywał 1:2. To wynik, który zapewniał utrzymanie w okręgówce Błękitnym Pasym.

Druga połowa. Ostatnia połowa sezonu. Ostatnie 45 minut dla piłkarzy obu drużyn. Błękitni z wiarą na utrzymanie, by nie spaść w kolejnym roku ligę niżej (w 2018 roku Błękitni Pasym spadli z IV ligi do klasy okręgowej), Kłobuk z wielkimi ambicjami i nadzieją na świętowanie awansu po sezonie, w którym mikołajscy piłkarze zanotowali 18 meczów bez porażki, a w sumie 14 zwycięstw, 5 remisów i tylko 3 porażki.
Gospodarze po przerwie wybiegli na boisko zdecydowanie śmielej, jakby zeszła z nich presja i znowu mieli wielką ochotę do zabawy w piłkę, co tak skutecznie im wychodziło przez większą część sezonu. Efekty było widać niemalże od razu. W 54. minucie Artur Kropiewnicki znalazł się w polu karnym i było już 2:2, a wynik ten znowu przybliżał Kłobuk do upragnionej okręgówki. Błękitnym na odpowiedź nie starczyło już sił. Choć próbowali i walczyli, to byli tylko tłem dla rozpędzonego Kłobuka. W 72. minucie kolejny duży krok w kierunku V ligi postawił Kacper Serowik. Wynik 3:2 sprawiał, że goście do utrzymania potrzebowali co najmniej 2 bramek. W końcówce spotkania obie ekipy miały jeszcze po jednej okazji. Okazję dla Kłobuka zmarnował Mateusz Zakrzewski, a bramkowe plany Błękitnym pokrzyżował Marcin Kramek, który tego dnia był świetnie dysponowany w bramce.

Ostatnie minuty w upale na boisku mijały wolno, każde zagranie się dłużyło, każda para oczu była zapatrzona na sędziego w oczekiwaniu na końcowy gwizdek. W końcu chwilę przed godziną 19 sędzia gwizdnął po raz ostatni! Jest! Jest okręgówka w Mikołajkach! Kłobuk wraca do V ligi!

Na boisku strzeliły korki od napoi mocno i średnio gazowanych, piłkarze podziękowali sobie nawzajem, ale ich nastroje były skrajnie inne. Błękitni przygnębieni szybko udali się do szatni, piłkarze Kłobuka rozpoczynali imprezę na miarę awansu! Na boisku pojawiła się scena, mikrofon, przemowy, publiczność, puchary i nagrody. Były gratulacje, zdjęcia i śpiewy. Wybuch euforii towarzyszył nam jeszcze długo tej nocy… Ale zanim to nastąpiło, zarząd klubu uroczyście zakończył sezon. Uhonorowani zostali nie tylko ci, którzy w niedzielę wywalczyli awans, ale przede wszystkim ci, na których Kłobuk Mikołajki buduje piłkarskie fundamenty tego miasta. Około 100 dzieci trenujących na co dzień w grupach juniorskich, trenerzy i rodzice. Im też należały się podziękowania i ogromne brawa!

-Bardzo się cieszę, że ten sezon już się skończył. Ale nie byłoby takiej radości, gdyby nie ta wisienka na torcie w postaci awansu. Jestem dumny z chłopaków, bo wiem, ile włożyli w to pracy i zaangażowania. Jestem także dumny z naszych najmłodszych zawodników, którzy stale się rozwijają. Dziękuję także rodzicom dzieci trenujących w klubie i naszym sponsorom, bez ich wkładu nie mielibyśmy szans na rozwój. Cieszę się, że przybywa nam pracy, ale to przyjemna praca, bo przyjemnie patrzeć, jak dzieci bawią się w piłkę, a do tego z treningu na trening, z meczu na mecz, z turnieju na turniej stają się lepsi. To nasz cel – chcemy się rozwijać! Nie tylko organizacyjnie, infrastrukturalnie, ale też chcemy rozwijać talenty i pasję wśród najmłodszych. Nie zapominam o drużynie seniorów, bo przed nimi jeszcze więcej pracy w lidze okręgowej. Wierzę w nich! – powiedział po meczu prezes Kłobuka Mikołajki Paweł Walczak.

Tak się złożyło, że był to także ostatni mecz trenera – Mariusza Narela. Kiedy w sierpniu 2018 roku obejmował drużynę seniorów, dało się wyczuć wśród zawodników lekką dozę niepewności, która przerodziła się w ciekawość, aż w końcu w pasję. To była ogromna przyjemność pracować z Mariuszem na każdym treningu i podczas meczów tego sezonu, jakże szczęśliwego, choć początki były trudne. Mariusz od 2 lipca jest trenerem-analitykiem w sztabie mistrza Polski – drużyny Piasta Gliwice. Za nim wspaniały sezon i awans do okręgówki z Kłobukiem, przed nim eliminacje do Ligi Mistrzów i walka o trofea w Ekstraklasie! Niewątpliwie to wzór do naśladowania. Pokazał nam, jak można ciężko pracować, ale co najważniejsze – jak zobaczyć efekty tej ciężkiej pracy. Mariusz to niezwykle skromny i pracowity gość. Wiemy, że to się nie zmieni i jesteśmy dumni, że Kłobuk Mikołajki był przystankiem w jego karierze. Mariusz, dziękujemy i życzymy powodzenia!

-Chcę podziękować trenerowi Mariuszowi Narelowi za ten wspaniały rok. Gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy, wiedziałem, że to odpowiednia osoba do naszego klubu. Nie pomyliłem się, bo choć sezon nie zaczął się udanie, to cała runda wiosenna była perfekcyjna. A wiadomo, że prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym jak kończą, a nie jak zaczynają. Cieszę się, że Mariusz w Kłobuku mógł osiągnąć także swoje osobiste cele. Teraz od nas odchodzi, ale to sportowy awans – przechodzi do drużyny mistrza Polski! Takiej sytuacji jeszcze nie było, żebyśmy z Kłobuka transferowali kogoś tak wysoko. Cieszę się także, że Mariusz przed podpisaniem kontraktu w Gliwicach mógł wzbogacić swoje piłkarskie CV o awans do okręgówki z naszym klubem! – podsumował prezes Walczak.

Prezes zapytany o najbliższą przyszłość klubu odpowiedział: - Mamy plan. Wzmocnimy kadrę przed rozpoczęciem przygotowań, bo w okręgówce zagramy 8 meczów w sezonie więcej, a do tego dochodzą rozgrywki Pucharu Polski. Trener? Mogę potwierdzić, że w przyszłym sezonie drużynę seniorów poprowadzi trener Zbigniew Marczuk z Mrągowa. W przeszłości trenował Mrągowię Mrągowo, MKS Korsze i Mamry Giżycko.

Autor: Paweł Krupiński

 

Dodaj komentarz