Lubisz wyzwania i odkrywanie nowych miejsc? Kochasz dziką przyrodę i przygody? Jeśli tak, to nie pozostaje Ci nic innego jak wystartować w zawodach na orientację Mazurskie Tropy, które odbędą się już 15 czerwca br. W Mikołajkach.
Mazurskie Tropy to stała pozycja w kalendarzu sportowych imprez na Warmii i Mazurach, bo odbywają się już od 11 lat. Przygotowują je doświadczeni organizatorzy, który sami w rajdach na orientację startują od kilkunastu lat.
Na Mazurskich Tropach, pieszo lub na rowerze trzeba dotrzeć z pomocą mapy do punktów kontrolnych ukrytych w terenie. Samotny grób w środku lasu, zakręt strumienia, bunkier czy szczyt wzniesienia to tylko przykładowe miejsca, w których mogą pojawić się punkty. Na rajdzie masz całkowitą dowolność – ile punktów chcesz zdobyć, w jakiej kolejności, którą ścieżką. Jedni wolą dotrzeć do punktu bardziej oczywistą, ale dłuższą drogą, inni wolą nawigować krócej, ale trudniej np. małymi przecinkami przez las, przez rzekę lub bagniste tereny.
Rajdy na orientację przez wielu uważane są za dużo ciekawsze, niż tradycyjne wyścigi liniowe. Jak mówią uczestnicy liczy się nie tylko szybkość, ale także głowa. Trzeba nawigować, wybierać optymalne sposoby przejścia/ przejazdu, zwracać uwagę na otoczenie. „Ważna jest obserwacja terenu, spostrzegawczość i precyzja w namierzaniu punktów kontrolnych. Często ustawione są w nieoczywistych miejscach, do których niełatwo dotrzeć np. w ruinach bunkra, na brzegu bagna, na zapomnianym, zarośniętym cmentarzu w środku lasu” mówi Kasia, uczestniczka wszystkich dotychczasowych edycji Mazurskich Tropów.
W terenie spędza się od 3 do 13 godzin, w zależności od trasy oraz sprawności uczestnika. Do wyboru są trasy piesze – na 25 km i 50 km oraz rowerowe – na 50 km i 130 km. Podane dystanse wcale nie oznaczają, że tyle kilometrów pokona każdy zawodnik. Można np. zdobyć mniej punktów (do klasyfikacji wystarczy tylko jeden punkt), a tym samym pokonać mniejszą odległość.
Organizatorzy zachęcają także do udziału w trasie rekreacyjnej – o bardziej miejsko - terenowym charakterze, przeznaczonej głównie dla rodzin z dziećmi.
„Przyroda na Mazurach jest niesamowita. Nie raz zdarzało mi się spotkać w terenie sarny, dziki czy nawet łosie. Do tego zawody są długodystansowe i w praktyce cały dzień spędza się na łonie natury. Po takim wysiłku i dawce endorfin, obiad na mecie smakuje wybornie” – mówi Łukasz, również stały bywalec Mazurskich Tropów.
Rajdy na orientację to także świetna okazja do poznania nowych osób. Można startować w parach lub większych grupach. „Ja startuję sama, ale na każdym rajdzie poznaję kogoś nowego” – mówi Kasia wybierająca zawsze trasę rowerową 130 km – „Zazwyczaj na trasie spotyka się kogoś, kto obrał podobny „przelot” między punktami, czasem jedziemy razem jakiś odcinek. Na mecie potem spotyka się inne osoby zapoznane w terenie, a wtedy opowieściom o przygodach, popełnionych błędach, porównywaniu tras nie ma końca”.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o rajdach na orientację, zapraszamy na stronę www.mazurskie.tropy.net. Zapisy trwają!